 |
Spam Fan! O wszystkim i o niczym.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nashi
The Ruler
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mhroku.
|
Wysłany: Pon 21:55, 13 Lis 2006 Temat postu: Ore no FF. Ureshii ka? |
|
|
Dam wam fragment (! bo późniejsza akcja jest prezentem dla Chiyu !) mojego fanficka. Gdy glówna ofiara bedzie z nim zapoznana, dam dalszy ciąg ^^
Dodam tylko, że jest to crossover Saiyuki i Naruto w świecie rzeczywistym.
xxxx
-Hej, ja pójdę po coś dobrego do żarełka, oki? –spytała różowooka odbiegając od grupki przyjaciółek.
-Jasne, a my w tym czasie pójdziemy do tej wróżki –odrzekła jej Nikkori wskazując na namiot, w którego kierunku właśnie zmierzały.
Nashi już po chwili zniknęła pośród tłumu.
Trzy dziewczyny odgarnęły zasłonę namiotu i weszły do środka. Mimo, iż paliło się tam tyle świeczek, ile było stolików, czyli, trzy, panował tam mrok. Cicha muzyka w stylu 'Z Archiwum X' grająca w tle utrzymywała mroczny nastrój.
-Ej, mówiłyście, że idziemy do wróżki, a nie do namiotu strasznych historyjek... -poskarżyła się blondynka o czerwono-niebieskich oczach.
-Oj, nie marudź, tylko wchodź! -ponagliła zielonooka brunetka.
Grupka podeszła do środkowego stolika.
-Ooo! Witam młode panie! -krzyknęła kobieta, na co jej towarzysz zrobił tylko "Hn.".
Jej głos wydal się dziewczynom znajomy.
Miała włosy długie do pasa zaplecione w cieniutkie warkoczyki, ciemne okulary i hustę tancerki brzucha. Jej ciuchy przypominaly ubranie Alladyna, albo Jasminy.
Dwie dziewczyny z trzech z ledwością powstrzymywały śmiech. Chiyu spojrzała na nie groźnie, a wtedy wróżka zaczęła robić dziwne miny i machać do nich rękoma. Gdy blondynka ponownie spojrzała na kobietę, ta tylko szczerze się do niej uśmiechnęła.
-Skądś panią znam... -rzekła nagle Chiyu mrużąc oczy na wróżkę.
-Y... yada, ne! -machnęła ręką. Uha, uhahaha! -zaśmiała się.
Dziewczyna tylko westchnęła, ale podejrzliwosć jej nie opuściła.
-A więc, ekhem... -kaszlnęła kobieta -co chcesz wiedzieć, moje dziecko?
-E... przyszłość? -zaproponowała.
'Ale mi prezent...' -pomyślała Chiyu z goryczą.
-A więc, niech będzie przyszłość! -uradowała się kobieta.
Chiyu spojrzała na wróżkę, niczym na kogoś, kto uciekł z wariatkowa, po czym zwróciła się do dziewczyn i szepnęła do nich. -Gdzieście mnie przyprowadziły?!
Przyjaciółki uśmiechnęły się tylko i gestem głowy nakazały jej zwrócić swoją uwagę na wróżkę.
Ta usiadła na krześle przy stoliku i zajęła się machaniem rękoma wokół szklanej kuli.
Gdy nic sie nie działo, szturchnęła chłopaka stojącego obok niej i, jak do tej pory, nie odzywającego się.
-Hej, pomocniku, przynieś "wywar" -zaakcentowała.
Brunet spojrzał na nią, a zmartwione dzieczyny wyczuły chęć mordu w jego wzroku.
-Coś ty powiedziała? -warknął niskim, i znów znanym Chiyu głosem.
-Oj, nie wal dałna i przynoś! -huknęła wróżka.
Tym razem to JEJ wzrok stał się straszny. Na tyle straszny, by chłopak drgnął i poszedł na zaplecze.
-A więc, ojou-chan, widzę Twą przyszłość baardzo wyraźnie! -rzekła nagle wróżka.Czego konkretnie chciałabyś się dowiedzieć? -spytała poważnie.
Dziewczyna nie odpowiedziała.
-Wiedz, drogie dziecko, że wiele wydarzy się w Twym życiu! Będziesz szczęśliwa, bo wiele dobrego się wydarzy!
-Na… naprawdę? –zdziwiła się dziewczyna.
-A, i owszem! Na samym początku, już niedługo! Twa prawdziwa miłość zapuka do Twych drzwi! –zdradziła. A wtedy szczęście będzie Cię ogarniać!
Chiyu prawie się rozpłynęła na myśl o „prawdziwej miłości”.
-Pani wybaczy, ale ta cała prawdziwa miłość nie istnieje… -wyjaśniła smutnym głosem.
-A żebyś wiedziała, ojou-chan! Lecz poświęcenie Twych wiernych przyjaciółek sprawi cud! –rzekła z podnieceniem.
Dziewczyna uniosła tylko brew, i spojrzała na kobietę z politowaniem.
-Zechciej podejść do stolika po Twojej lewej, ojou-chan –zachęciła machnięciem ręki.
Grupka przyjaciółek zrobiła, jak im nakazano.
-Witam!! –przywitała się dziewczyna z uśmiechem.
Miała na głowie ogromny turban i była ubrana podobnie do wróżki.
-Powróżyć Ci z ręki, ojou-chan? –zapytał chłopak stojący obok.
Chiyu czuła się bardzo dziwnie, bo wszystkie głosy były jej znajome. I to jej się właśnie najbardziej w tym wszystkim nie podobało.
-Oczywiście, z chęcią! –rzekła dziewczyna siadając na wolnym krześle, które stało przy stoliku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Chiyu
Harem Nashi x3
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tokyo
|
Wysłany: Wto 18:09, 14 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
super. i ja mam czekać na dalszy ciąg jeszcze MIESIĄC ?
podła *zniżony głos*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nashi
The Ruler
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 837
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Mhroku.
|
Wysłany: Śro 23:25, 15 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra, niech Ci będzie, dam dalej ^^ (ale ty i tak znasz ^^)
xxxxxxxxxxxxxx
Bez najmniejszego wahania wyciągnęła w kierunku wróżki lewą rękę.
Wróżka delikatnie ją złapała i zaczęła oglądać przejeżdżając palcem wskazującym po jej liniach na ręce.
-Ach! Będziesz żyć „długo i szczęśliwie”, jak to mawia się w bajkach! –zaczęła dziewczyna. Twój mąż będzie o Ciebie dbać…
Wszyscy w namiocie usłyszeli gwałtowne kaszlenie. Była to Chiyu, która zakrztusiła się sliną po usłyszeniu słowa „mąż”.
-Coś się stało? –spytała zmartwiona wróżka.
-Nie, tylko… Tylko wyleciała pani z tym mężem…
-Kiedy ja prawdę mówię! Panienki ukochany, którego masz już na pewno, niebawem Ci się oświadczy. Oczywiście Ty, ojou-chan, zgodzisz się bez wahania! –wyjaśniła.
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy. ‘Przecież to niemożliwe! On nie istnieje, więc nie ma możliwości, bym mołga go nawet spotkać!’ –myślała dziewczyna z żalem.
-Czeka panienkę długie życie –wznowiła wróżenie. Spotka również wiele niespodzianek! Otacza panienkę mnóstwo życzliwych osób, które pomogą bez wahania. Życie ojou-chan to jak z bajki! Nic, tylko się cieszyć! –stwierdziła z uśmiechem puszczając rękę Chiyu.
-Zapraszam tutaj! –krzyknął mężczyzna z drugiego końca namiotu.
Gdy Chiyu na niego spojrzała wydał się jej znajomy. Ten jego pijany wzrok… Zna dwie osoby o takim wzroku.
Powoli podniosła się z krzesła i podeszła do stolika, przy którym stało dwóch mężczyzn. Oboje mieli siwe wlosy, tylko jeden miał długie. Ten z krótkimi siedział w czarnej kominiarce, i ubraniu tajnych służb, zaś drugi wyglądał jak jakiś menel z ulicy.
‘To nie wygląda nazbyt ciekawie…’ –pomyślała dziewczyna podchodząc do stolika.
-Powróżę Ci z kart! –rzekł mężczyzna w kominiarce.
W tej chwili Chiyu ujrzała małą pomarańczową książeczkę w rękach mężczyzny.
‘Znam tą okładkę…’ –stwierdziła.
Niestety, było za cemno, by mogła odczytać jej tytuł.
-Proszę, usiądź! –nakazał gestem dłoni.
Dziewczyna go posłuchała.
Gdy się odwróciła, ujrzała, jak jej przyjaciółki „plotkują” z wróżką z samego początku. Uniosła tylko brew i wyczuła coś „niepokojącego”.
W międzyczasie mężczyzna-menel zaczął rozkładać talię tarota, zaś ten z tajnych służb czytał „książeczkę”.
Gdy spojrzała spowrotem na stół, był on zastawiony kartami, a tajniak zaczął już je odwracać.
-W Twoim życiu widzę bogate życie erotyczne! –zakomunikował tajniak, na co Chiyu się zakrztusiła.
‘I mówi mi to tajniak w spółce z menelem?!’ –zironizowała.
-Twój ukochany porwie Cię na dwa tygodnie „we dwoje”, a wtedy… -zaakcentował.
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy.
-A wtedy co? –ponagliła przestraszona.
-Hmmm! –mruknął stanowczo.
Chiyu poznała ten ton. Nashi używała go zbyt często.
-Mnóstwo chwil spędzonych wtulonych w siebie, pachnące świecie, nastrojowa muzyka… -zaczął opisywać.
Chiyu nie mogła tego słuchać. Było to zbyt piękne, aby moglo być prawdziwe…
-Komplementy, czułe słówka, kwiaty bez okazji… -wyliczal dalej.
Dziewczyna nie wytrzymała.
-Dziękuje bardzo! –rzekła nazbyt entuzjastycznie pospiesznie wstając z krzesła. To ja już pójdę!
Zwróciła się w kierunku wyjścia.
-Ej, Chiyu! Jeszcze nie! –zawołała za nią Deniya.
Blondynka odwróciła się do przyjaciółek.
-Co jeszcze? –spytała gorzko.
-Podejdź, drogie dziecko… -poprosiła pierwsza wróżka.
Chiyu zobaczyła u jej boku „pomocnika”. Trzymał w ręku szklankę z jakimś napojem, albo „wywarem”. Przymrużyła oczy.
Westchnęła i powoli podeszła do nich.
-Drogie dziecko! –zaczęła kobieta. Wypij to –rzekła odbierając szklankę od chłopaka i podając ją dziewczynie –i pomyśl o swoim największym marzeniu! A zapewniam Cię, że się ono spełni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|